Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie wychodzili... pasy!

Tomasz Rusek
Starsi, młodsi, sprawni, o kulach. Na ul. Przemysłowej  na przechodzeniu przez jezdnię można przyłapać wszystkich i  codziennie. Urzędnicy postanowili więc zrobić tutaj... przejście dla pieszych.
Starsi, młodsi, sprawni, o kulach. Na ul. Przemysłowej na przechodzeniu przez jezdnię można przyłapać wszystkich i codziennie. Urzędnicy postanowili więc zrobić tutaj... przejście dla pieszych. Tomasz Rusek
Pomiędzy galerią Nova Park a Biedronką piesi bez przerwy przebiegają przez jezdnię. W poniedziałek w dziesięć minut naliczyliśmy aż 42 takie osoby! Problem jest nie tylko tu.

Poniedziałek, chwila po 10.00. Stoję w deszczu nieopodal dominanty i patrzę, jak ludzie łamią przepisy: przebiegają albo przechodzą przez ul. Przemysłową pomiędzy Biedronką a Novą Park tam, gdzie nie ma pasów - najkrótszą drogą między budynkami. Choć przecież około 100 metrów dalej, przy Spichlerzu, są pasy.
Przepisy łamie tu każdy - robi się z tego hurt. Bo w dziesięć minut naliczyłem 42 osoby. Biegła: starsza pani z dwiema torbami; grupa nastolatek; pan o kulach; rodzina dwa plus dwa; staruszek w kapeluszu; dwie dziewczyny z parasolami; dziecko góra ośmioletnie, z różowym plecakiem; dużo ludzi koło 50. Zaczepiłem kilkoro z nich. - Czemu pan/pani przebiega? - pytałem grzecznie niektórych.

Bo tak szybciej
„Bo się spieszę”, „Biegnę do Novej na chwilę”, „Jak by nie padało, to bym poszła na pasy”, „Tak szybciej”, „Wszyscy tu przebiegają”, „To taki skrót” - padały odpowiedzi. Mało komu było głupio. Tylko jedna pani (na widok aparatu) powiedziała z rumieńcem: - Ale wstyd. Wnukom każę chodzić po pasach...
- Tutaj każdy bryka, jak chce - macha ręką kierowca Grzegorz Wilewicz. A te niewidzialne pasy - jego zdaniem - rozciągają się od wjazdu do Biedronki aż po sklepik z mięsem. Czyli mają z dwanaście metrów szerokości. I to właśnie tutaj każdy przebiega. G. Wilewicza spotykam koło Biedronki. Siedzi w aucie i czeka na syna. Patrzy na przecinających jezdnię pieszych. Mówi, że już kilka razy mógł podczas takiego przebiegania kogoś potrącić. Zawsze jednak dawał radę wyhamować. - Trafiali się nawet tacy kozacy, co szli powoli, jak na pasach, wymuszając wstrzymanie ruchu. A przecież tutaj nie ma przejścia! - mówi kierowca.
Nie ma, ale będzie! Naprawdę! W poniedziałek potwierdził to nam miejski inżynier ruchu Rafał Krajczyński. Pomysł jest już zaakceptowany przez władze, ma wszystkie pozwolenia i tylko czeka na realizację. - Będzie ładniejsza pogoda, będą pasy - obiecuje R. Krajczyński. Zebra ma łączyć właśnie Biedronkę z Novą. Do tego czasu przebieganie jest łamaniem prawa, które może kosztować nawet 100 zł. Ale można śmiało powiedzieć, że ludzie łamaniem przepisów wychodzili sobie pasy...

Przy szpitalu nie da rady
Innym miejscem, gdzie wszyscy przebiegają, są okolice szpitala wojewódzkiego. Po remoncie ul. Dekerta zniknęły pasy tuż przy pętli. Jednak ludzie wysiadający z autobusów i tak przecinają jezdnię w starym miejscu. Codziennie robi tak kilkaset osób! Często o kulach, widać czasem nawet ludzi... prowadzonych tędy na wózkach inwalidzkich.
„Dlaczego nas, starych, schorowanych, zmusza się do chodzenia dookoła?” - pyta w mailu Bożena Kulewińska. Urzędnicy tłumaczą, że pasy przecież ciągle są - tylko ciut wcześniej, na wysokości głównego wejścia do lecznicy.
Czemu więc tak wiele osób łamie przepisy? Już wiemy. Problem w tym, że ludzie skracają sobie drogę, by... skorzystać pieszo z wygodnego podjazdu. To do niego idą skrótem.
Co na to miasto (inne przejścia - patrz ramka)? - Nie zrobimy pasów przy pętli koło szpitala. To akurat się nie zmieni. Nie uda się nikomu ich wychodzić. Za dużo tu wjazdów i zjazdów m.in. do parkingu czy do pętli. A pasy prowadziłyby nie do chodnika po drugiej stronie ulicy, ale na nowy parking - odpowiada Krajczyński.

Pieszym się poprawi?

Pasy na ul. Piłsudskiego
Nie ma szans na wyznaczenie pasów na wysokości Komfortu (domagała się tego część mieszkańców). - Skoro nieopodal jest przejście podziemne, nie zrobimy naziemnego - odpowiada urząd.
Inna sprawa to pasy pomiędzy ul. Niepodległości a apteką Cito’s. Są tam dwa równoległe przejścia. Oba bardzo niebezpieczne. Nie ma jednak na razie szans np. na kosztowny system sygnalizacji. Więc? Rafał Krajczyński: - Chciałbym zostawić jedno przejście, ale lepiej je oznakować, może pomalować na czerwono, przyciąć krzaki pomiędzy jezdniami i to miejsce bardziej oświetlić.

Pasy na krzyżówce
Na dwóch z czterech jezdni skrzyżowania ul. Szarych Szeregów z ul. Obrońców Pokoju są pasy. Jednak sporo ludzi (obok jest przystanek) przebiega w miejscu bez pasów. Doskonale to widać po... wydeptanych do błota trawnikach. - Chciałbym postarać się tutaj o pasy na wysokości - mniej więcej - wejścia do budynku Q10 - mówi inżynier Krajczyński.

Walcz o swoje
Chcecie pasy? Napiszcie o tym do miasta (dołączcie petycję) i poproście o pomoc radnych ze swojego okręgu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto