Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handlarze: Błagamy o pomoc, a gmina jakby nas nie słyszała!

Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz
To restauracja pani Ewy, którą odwiedzało mnóstwo klientów
To restauracja pani Ewy, którą odwiedzało mnóstwo klientów Grzegorz Górowski
Stowarzyszenie Odra, które uważa się administratora bazaru , wyłączyło prąd kolejnym kupcom. - Dlaczego gmina, która jest właścicielem bazaru, na to pozwala? - zadzwonili do nas z płaczem poszkodowani kupcy.

O sytuacji na bazarze pisaliśmy przed miesiącem.Przypomnijmy, stowarzyszenie Odra, które od lat uważa się za administratora bazaru, odcięło prąd kilku kupcom. Interweniowała policja i straż miejska, sprawą zajęli się radni... Efekt? Jest jeszcze gorzej. Stowarzyszenie wyłączyło prąd kolejnym, tym razem 12 kupcom.

Ewa Koniczyńska na targowisku ma bar. Jak mówi, codziennie był oblegany przez stałych klientów z Niemiec. Teraz tylko oglądają opuszczone rolety.

- Zabrałam tylko to, co w zamrażarce, żeby później nie śmierdziało - płacze pani Ewa.- Nie zapłaciłam haraczu, nie ma handlu. Straciłam pieniądze, część produktów, a przede wszystkim klientów i pracowników, którzy poszli do innych imbisów, bo chcą pracować, a nie siedzieć w domu - mówi pani Ewa.

Kupcy, którym wyłączono prąd, nie chcą płacić stowarzyszeniu kosztów administracyjnych. - Dlaczego mam płacić za administrowanie stowarzyszeniu, które nie jest żadnym administratorem. Sami się tak nazwali i żądają od nas pieniędzy. Przecież to zwykły haracz jest! - denerwuje się Renata Niźnik. - Płacę wszystkie inne koszty, czyli: energię, opłaty eksploatacyjne, za ochronę mienia. Wszystko w tytule wpłaty jest dokładnie opisane. Jakim więc prawem wyłączono mi światło? I dlaczego na to pozwala burmistrz? - pyta.

Prawnym właścicielem i zarządcą bazaru jest gmina. Tak zdecydował w marcu, po wielu latach bojów, sąd. Przypomnijmy. Po spaleniu bazaru w 2007 r., ówczesny burmistrz Ryszard Bodziacki zawarł porozumienie z zawiązanym stowarzyszeniem kupców, w myśl, którego po zakończeniu inwestycji, przez niecałe 10 lat zarządzać bazarem będzie stowarzyszenie. Nowy burmistrz Tomasz Ciszewicz stwierdził jednak, że stowarzyszenie było tylko inwestorem zastępczym i umowy o dzierżawę podpisywać ma gmina. Stowarzyszenie poszło do sądu. W marcu tego roku sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i zdecydował na korzyść gminy.. Dlaczego więc burmistrz pozwala stowarzyszeniu na taką samowolkę?

- Problem mógł być rozwiązany przez poprzednika, ale jak widać wołał zostawić to następcy - mówi burmistrz Mariusz Olejniczak. - Czynimy przygotowania do cesji umowy na dostawę energii elektrycznej. Doprowadzę do tego, co już dawno powinno nastąpić. Wszyscy kupcy będą w końcu czuć się bezpiecznie- obiecuje włodarz.

Stowarzyszenie twierdzi, że pozew wobec gminy nie dotyczył administrowania, więc nie jest tak, że administratorem do końca nie jest. A skoro „może” jest, to musi pilnować opłat.

- Bezumowne korzystanie z gruntu, komplikuje działanie Stowarzyszenia „ODRA”, które bez umowy udostępniało media i rozliczało koszty targowiska wszystkim podmiotom na bazarze - mówi prezes stowarzyszenia Paweł Sławiak. - Rozliczanie kosztów jest możliwe, ale tylko wtedy, jeśli kupcy sumiennie i solidarnie pokrywają wszystkie koszty wspólnego obiektu, czyli targowiska. W przeciwnym wypadku stowarzyszenie nie może dłużej sponsorować nieuczciwych kupców.

Sad będzie miał sporo pracy, bo zarówno kupcy jak i stowarzyszenie skierowały sprawy do sądu. - A czas? Co z nami? Zapłacić haracz, żeby handlować ? - pyta pani Ewa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto