Inauguracja Stali, jak marzenie. Gorzowianie rozbili toruńskie „Anioły” i zostali wiceliderami PGE Ekstraligi!

• ebut.pl Stal: Woźniak 9 (3, 3, 0, 3, 0), Fajfer 9 + 1 bonus (2’, 1, 2, 2, 2), Vaculik 10 (1, 3, 2, 2, 2), Miśkowiak 8+4 (2, 2’, 1’, 2’, 1’), Thomsen 5+1 (1’, 2, 2, w), Paluch 7+1 (3, 3, 1’), Stojanowski 3+2 (2’, 0, 1’).
• KS Apator: Dudek 10 (2, 1, 3, 0, 1, 3), Lambert 14 (3, 1, 3, 1, 3, 3), Rowe 0 (0, -, -, -), Przedpełski 1 (0, 0, 0, 1, 0), Sajfutdinow 12 (0, 2, 3, 3, 3, 1), Lewandowski 2 (1, 1, 0, 0), Affelt 0 (0, 0, -).
• Sędziował: Paweł Słupski (Lublin).
• Najlepszy czas dnia: 59,59 sek. – Robert Lambert w III wyścigu.
• Widzów: 11 tysięcy.

• I: Woźniak (60,45), Dudek, Vaculik, Rowe – 4:2
• II: Paluch (60,26), Stojanowski, Lewandowski, Affelt – 5:1 (9:3)
• III: Lambert (59,59), Miśkowiak, Thomsen, Sajfutdinow – 3:3 (12:6)
• IV: Paluch (60,79), Fajfer, Lewandowski, Przedpełski – 5:1 (17:7)
• V: Vaculik (60,87), Miśkowiak, Lambert, Przedpełski – 5:1 (22:8)
• VI: Lambert (59,88), Thomsen, Dudek, Stojanowski – 2:4 (24:12)
• VII: Woźniak (60,30), Sajfutdinow, Fajfer, Affelt – 4:2 (28:14)
• VIII: Sajfutdinow (60,90), Thomsen, Paluch, Przedpełski – 3:3 (31:17)
• IX: Dudek (61,64), Fajfer, Lambert, Woźniak – 2:4 (33:21)
• X: Sajfutdinow (61,09), Vaculik, Miśkowiak, Lewandowski – 3:3 (36:21)
• XI: Woźniak (61,64), Miśkowiak, Przedpełski, Dudek – 5:1 (41:25)
• XII: Lambert (61,83), Vaculik, Stojanowski, Lewandowski – 3:3 (44:28)
• XIII: Sajfutdinow (61,72), Fajfer, Dudek, Thomsen (w) – 2:4 (46:32)
• XIV: Dudek (62,33), Fajfer, Miśkowiak, Przedpełski – 3:3 (49:35)
• XV: Lambert (61,80), Vaculik, Sajfutdinow, Woźniak – 2:4 (51:39)

Oczekiwanie na ligowe ściganie było w Gorzowie potężne. Ponad pół roku „postu” sprawiło, że kolumny samochodów podążały na stadion przy ul. Śląskiej już kilka godzin przed spotkaniem z Apatorem. Na trybunach „Jancarza” zasiadło ostatecznie 11 tysięcy kibiców.

Trener Stali Stanisław Chomski, który dzień wcześniej obchodził 67. urodziny miał do dyspozycji pełną skład. Łącznie z Szymonem Woźniakiem, który na torze w Łodzi doznał poważnego poparzenia dłoni, wymagającego przeszczepu skóry. Mecz z torunianami miał zweryfikować optymistyczne, przedsezonowe prognozy szefów klubu. Zakładają one walkę o wielki finał PGE Ekstraligi.

Stalowcy wzorowo wykorzystali pierwszą serię startów i znajomość swojego toru. Po czterech wyścigach odskoczyli na 10 „oczek” (17:7), bo dwa razy zwyciężyli podwójnie i raz 4:2. Najwięcej emocji dostarczyły pojedynki Martina Vaculika z Patrykiem Dudkiem w I oraz Andersa Thomsena z Emilem Sajfutdinowem w III gonitwie. W pierwszym przypadków zawodnik Apatora obronił drugą pozycję, a w drugim reprezentant gospodarzy przedarł się na trzecie miejsce. Świetnie zaprezentowali się gorzowscy juniorzy, podwójnie wygrali dwaj Oskarowie – Paluch i Fajfer – chyba niesłusznie uznawani przed spotkaniem za najsłabszą parę miejscowych.

Od V wyścigu trener gości Piotr Baron zaczął stosować zmiany taktyczne za Andersa Rowe. Nie pomogło, bo Robert Lambert podwójnie przegrał z Vaculikiem i świetnie prezentującym się Jakubem Miśkowiakiem. W następnym biegu Brytyjczyk oraz Dudek przywieźli na 4:2 mającego wyraźne problemy z szybkością swego motocykla Thomsena, lecz odpowiedź żółto-niebieskich była natychmiastowa. W gonitwie numer VII Woźniak po kapitalnym pojedynku wyprzedził Sajfutdinowa, Fajfer bez problemów dowiózł jeden punkt przed juniorem Mateuszem Affeltem i Stal wróciła na prowadzenie różnicą 14 „oczek” (28:14).

Pomyślna dla „Aniołów” okazała się trzecia seria. Indywidualnie wygrali w niej wszystkie trzy wyścigi (dwa razy Sajfutdinow, raz Dudek), a w IX biegu Lambert zdołał jeszcze wyprzedzić słabnącego na dystansie Woźniaka. Efekt był taki, że gorzowianie stracili dwa punkty z wcześniejszego dorobku i po gonitwie numer X wygrywali 12 „oczkami” (36:24). Wystarczająco dużo, by na trybunach trwał radosny, przepełniony optymizmem festyn.

Gospodarze rozstrzygnęli losy spotkania jeszcze przed nominowanymi wyścigami. W XI kapitalną dyspozycję potwierdzili Woźniak i Miśkowiak, pokazując plecy Pawłowi Przedpełskiemu oraz Dudkowi, a w XII Vaculik i Jakub Stojanowski dali się wyprzedzić tylko Dudkowi. W tym momencie, przy stanie 44:28, było „po meczu”. W XIII biegu pech spotkał Thomsena, który na początku trzeciego okrążenia miał defekt silnika, upadł na tor i oczywiście został wykluczony z powtórki. A w tej świetny pojedynek o drugie miejsce – za prowadzącym Sajfutdinowem – stoczyli Fajfer i Dudek. Wygrał stalowiec.

W nominowanych gonitwach minimalnie lepsi byli torunianie. Indywidualnie triumfowali Dudek i Lambert, a w XV wyścigu Sajfutdinow wydarł jeszcze jeden punkt Woźniakowi.

Trochę musieliśmy poczekać na ostateczne rozstrzygnięcie, bo przed ostatnim biegiem w parkingu maszyn zgasło światło. Awarię szybko jednak usunięto, więc fetowanie przez gorzowian efektownego zwycięstwa odbyło się przy pełnym blasku jupiterów.

Czytaj również:
Stal Gorzów mierzy w wielki finał PGE Ekstraligi. Czy inny wynik będzie rozczarowaniem?