KOSTRZYN NAD ODRĄ. Mieszkańcy parkują po obu stronach ulicy, a karetka ledwo się mieści. Tymczasem w okolicy są wolne parkingi

Rejon ulic Saperskiej i Kutrzeby to teren dawnej jednostki wojskowej. Koszary zostały zamienione na bloki mieszkalne, niedawno w miejscu jednego wyburzonego pokoszarowego budynku powstał zupełnie nowy blok. - Samochodów przybywa i każdy chce zaparkować jak najbliżej swojej klatki. Ale przecież ulica nie jest z gumy. Ludzie parkują po obu jej stronach, a tym samym zwęża się przejazd - mówi nam jedna z mieszkanek.

11 stycznia pani Edyta była świadkiem sytuacji, gdy karetka ledwo przejechała pomiędzy zaparkowanymi po obu stronach drogi samochodami. Kierowca pojazdu uprzywilejowanego musiał manewrować i jechać slalomem, żeby przecisnąć się między zaparkowanymi pojazdami. - Tymczasem tu w okolicy jest naprawdę dużo miejsc do parkowania. Ale trzeba przejść się te kilkadziesiąt metrów. Ludzie są leniwi, nie każdemu się chce - zauważa starszy mężczyzna, którego spotykamy przy ul. Kutrzeby. - Karetka jakoś się przecisnęła, a co będzie, jak będzie musiała przejechać duża straż pożarna? - zastanawia się mężczyzna.

Tymczasem tu w okolicy jest naprawdę dużo miejsc do parkowania. Ale trzeba przejść się te kilkadziesiąt metrów. Ludzie są leniwi, nie każdemu się chce

Część mieszkańców postuluje, żeby na na jednej stronie ul. Saperskiej i Kutrzeby, w miejscu gdzie jest najciaśniej, postawić znak zakazu zatrzymywania się. - Tutaj niektóre drogi powinny być też jednokierunkowe - uważa mieszkaniec. Władze miasta zostały już poinformowane o problemie. Do sprawy wrócimy.

Zobacz też wideo: Otwarcie oddziału intensywnej opieki medycznej w Nowym Szpitalu w Kostrzynie nad Odrą. Remont OIOM-u kosztował ponad 1,5 mln zł.