Linia 983 Słubice - Frankfurt może odjechać w niebyt

Transgraniczną linią 983 słubiczanie dojeżdżają do dworca kolejowego we Frankfurcie, mieszkańcy Frankfurtu jeżdżą na słubicki bazar, a studenci - na uniwersytet. Nikt nie ma wątpliwości, że autobus jest potrzebny.

Od siedmiu lat miasta regularnie podpisują umowy na funkcjonowanie transgranicznej linii autobusowej 983 i borykają się z brakiem jednoznacznych przepisów, regulujących transfer pieniędzy przez gminy za granicę. Dwa lata temu nasze Ministerstwo Infrastruktury zakwestionowało dotacje przeznaczane z budżetu Słubic na kursowanie autobusu.

Tym razem efekt jest taki, że od początku miesiąca 983 jeździ bez umowy, a dokładnie - na podstawie wygasłej.

- Kwestie prawne są skomplikowane, ale gmina szuka rozwiązań, żeby nie dopuścić do przerw w kursowaniu autobusu. Nikt nie ma wątpliwości, że ta linia jest bardzo potrzebna - mówi Beata Bielecka, rzeczniczka urzędu miejskiego w Słubicach.

W poprzednim sezonie finansowy udział Słubic w utrzymaniu linii wyniósł 30 tys. euro (za kursy od 1 października 2017 r. do 31 września 2018 r.). To nie były zmarnowane pieniądze, bo autobusem ze Słubic do Frankfurtu i z Frankfurtu do Słubic dziennie podróżuje od 800 do 1 tys. osób.

- Nie wyobrażam sobie, żeby autobusu miało nie być - mówi jedna z pasażerek (nie chce nazwiska w gazecie). - Sprzątam hotele i dojeżdżam do Frankfurtu, żeby przesiąść się na pociąg do Berlina. Gdyby autobusu nie było, na dworzec we Frankfurcie musiałabym jechać taksówką, a to miesięcznie wyniosłoby mnie sporo - wylicza.

- Wiemy, że w Słubicach potrzebna jest dyskusja na ten temat. Ta linia autobusowa jest bardzo ważna dla obu stron: polskiej i niemieckiej - komentuje Kora Kutschbach, rzeczniczka frankfurckiego urzędu.

Na razie miasta ustaliły, że do grudnia autobus będzie kursował bez zmian.

Czytaj też: Oszukiwali firmy transportowe. Lubuska policja szuka pokrzywdzonych