Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kostrzyna zaniepokojeni Odrą. Szczątki śniętych ryb wciąż leżą na dnie rzeki

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Mieszkańcy Kostrzyna spotkali się na zorganizowanym przez Lewicę spotkaniu, poświęconym sytuacji na Odrze.
Mieszkańcy Kostrzyna spotkali się na zorganizowanym przez Lewicę spotkaniu, poświęconym sytuacji na Odrze. Jakub Pikulik
Na zorganizowanym w Kostrzynie spotkaniu z mieszkańcami rozmawiano o sytuacji na Odrze. Wędkarze potwierdzają, że w rzece widać drobny narybek, jednak na dnie rzeki wciąż zalega masa rozkładających się ryb. – To może spowodować drugą katastrofę, której skutków nie jesteśmy w stanie ocenić – mówią.

Spotkanie, na które zaproszono wszystkich mieszkańców miasta, w kostrzyńskiej „Kręgielni”, zorganizowała Lewica. Poza kostrzynianami pojawili się na nim parlamentarzyści i działacze tej partii. – Przyjechaliśmy, żeby państwa posłuchać. Chcemy wiedzieć, jak wygląda sytuacja na Odrze, jakie macie obawy i spostrzeżenia w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Problemy, o których będziemy tu rozmawiać, przedstawimy w Warszawie – rozpoczęła spotkanie Anita Kucharska-Dziedzic, lubuska posłanka Lewicy.

Odra wygląda lepiej

Kostrzynianie przyznają, że Odra wygląda już lepiej, niż w zeszłym tygodniu. - Na brzegach rzeki i w zatoczkach nie ma już tysięcy śniętych ryb – mówi Ireneusz Wręczycki, wędkarz i mieszkaniec Kostrzyna. Z jej Odry tylko na wysokości miasta wyłowiono dwie i pół tony martwych ryb. Brali w tym udział najpierw wędkarze, społecznicy, a później również strażacy. Problem kryje się teraz pod wodą.

W rzece widać teraz nędzne resztki życia, które było w niej do tej pory. Narybek się nie odtwarza, sytuacja jest tym gorsza, że na dnie rzeki jest osad z martwych i rozkładających się ryb. Resztki tych ryb widziałem, gdy wpływałem motorówką do zatoczek. Śruba podrywała je i wypływały na powierzchnię – mówi Jan Włodarczak z gorzowskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego.

Co z zarybianiem Odry?

Wędkarze nie wiedzą teraz, co zrobić z narybkiem, który zgodnie z planem jesienią tego roku mieli wpuścić do Odry, aby ją zarybić. Koszt zarybienia to kilka milionów złotych. Problem w tym, że pytań obecnie jest więcej, niż odpowiedzi. – Nie wiemy dokładnie, co było przyczyną śnięcia ryb i czy nowy narybek nie zdechnie zaraz po wpuszczeniu go do rzeki. Nie wiemy, co jest w wodzie, więc nie wiemy, czy zarybianie ma w ogóle sens. Poza tym nowe ryby, które wpuszczamy do rzeki, mają niższą odporność – mówi ichtiolog Mateusz Kotowicz.

W czasie spotkania poruszono też sprawę przyszłości Odry. – Na poziomie rządowym trzeba zdecydować, czy będzie to rzeka żeglowna i czy realizować na niej duże inwestycje, czy skupić się na ochronie przyrody – mówili zgromadzeni na spotkaniu wędkarze i mieszkańcy. Rozmawiano też o stałym monitoringu polskich rzek, w tym Odry. Tak, aby każdy mieszkaniec mógł za pośrednictwem internetu w każdym momencie sprawdzić podstawowe parametry wody w rzece. Dodatkowo mieszkańcy Kostrzyna i okolic zaniepokojeni są planami pogłębiania Odry. Obawiają się, że spowoduje to obniżenie się poziomu wód gruntowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy Kostrzyna zaniepokojeni Odrą. Szczątki śniętych ryb wciąż leżą na dnie rzeki - Gazeta Lubuska

Wróć na kostrzynnadodra.naszemiasto.pl Nasze Miasto