Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Łukasza Markowskiego. Ratownika medycznego pożegnała rodzina, przyjaciele oraz koleżanki i koledzy po fachu

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Ceremonia pogrzebowa Łukasza odbyła się na cmentarzu Komunalnym w Kostrzynie nad Odrą.
Ceremonia pogrzebowa Łukasza odbyła się na cmentarzu Komunalnym w Kostrzynie nad Odrą. Jakub Pikulik
To była poruszająca ceremonia. W środę, 1 marca, na Cmentarzu Komunalnym w Kostrzynie nad Odrą odbył się pogrzeb Łukasza Markowskiego. Ratownik medyczny zmarł podczas dyżuru w gorzowskim szpitalu. Żegnały go setki osób. Specjalne pożegnanie przygotowały koleżanki i koledzy po fachu.

Spis treści

Ratownicy medyczni żegnali swojego kolegę

Pogrzeb 40-letniego Łukasza miał miejsce w środę, 1 marca. Ceremonia pogrzebowa miała podniosły charakter. Poza rodziną, bliskimi i przyjaciółmi Łukasza na pogrzeb przybyli też ratownicy medyczni. Dojechali do Kostrzyna m. in. z Gorzowa, Zielonej Góry, Szczecina, Myśliborza. Wszyscy ubrani byli w służbowe uniformy, każdy miał w ręku białą różę. Utworzyli szpaler, którym przeszedł kondukt żałobny z urną z prochami Łukasza. - Znaliśmy go, szkolił nas, był świetnym fachowcem. Dlatego tak wielu ratowników przyjechało go dziś pożegnać - mówi jeden z obecnych na pogrzebie ratowników medycznych.

Łukasz był ratownikiem medycznym i świetnym fachowcem

Koleżanki i koledzy wspominają, że dla medyków był świetnym specjalistą w dziedzinie ratownictwa medycznego, pełnił dyżury zarówno w Zespołach Ratownictwa Medycznego, jak i w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Zawodowo związany z Nowym Szpitalem w Kostrzynie nad Odrą, Wielospecjalistycznym Szpitalem Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp. oraz Wojewódzkimi Stacjami Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie Wlkp. i Szczecinie. Dla wielu ratowników medycznych rozpoczynających pracę w zawodzie był mentorem, autorytetem i wzorem do naśladowania. Zarażał pasją, dzielił się wiedzą i doświadczeniem. Prowadził kursy doskonalące dla ratowników medycznych, uczył studentów. Poza ratownikami medycznymi na pogrzebie obecni byli też m. in. strażacy z OSP Bogdaniec i OSP Kłodawa.

Wideo: Ostatnie pożegnanie Łukasza Markowskiego

Ratownik zmarł podczas dyżuru

Do tragedii doszło w szpitalu w Gorzowie nocy z 22 na 23 lutego. Podczas dyżuru 40-letni Łukasz Markowski położył się, aby chwilę odpocząć. Już się nie obudził. Został znaleziony bez oznak życia. Ta śmierć była szokiem. - Był nie tylko ratownikiem w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie, ale pracował także w Nowym Szpitalu w Kostrzynie nad Odrą oraz w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie - mówi Robert Surowiec, wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Śmierć Łukasza Markowskiego szerokim echem obiła się również w Kostrzynie nad Odrą.

Był oddanym doświadczonym ratownikiem, niezwykle wrażliwym na potrzeby drugiego człowieka. Zawsze wyróżniał się wysokimi umiejętnościami zawodowymi. Jego odejście to wielka strata dla Ratownictwa Medycznego - czytamy w tekście zamieszczonym na stronie kostrzyńskiego szpitala.

Łukasz był też sportowcem, grał w Celulozie Kostrzyn. - Zdecydowanie za szybko i niespodziewanie odszedł od nas, ale w sercach wszystkich, którzy go znali, na pewno pozostanie na zawsze - napisał kostrzyński klub. Łukasz pozostawił żonę i osierocił dwoje dzieci.

Trwa zbiórka na pomoc rodzinie Łukasza

W internecie cały czas trwa zbiórka na pomoc rodzinie zmarłego Łukasza. "Jako najbliższe grono współpracowników i przyjaciół zdajemy sobie sprawę w jak ciężkiej sytuacji znaleźli się jego najbliżsi - żona i dwóch małych synków, dlatego zwracamy się do wszystkich środowisk, z którymi związany był Łukasz, ale też do każdego z osobna wrażliwego na ludzką tragedię o pomoc i wsparcie finansowe dla jego bliskich. Zebrane pieniądze pozwolą w tym trudnym okresie zabezpieczyć podstawowe potrzeby życiowe rodziny, której Łukasz był głównym żywicielem" - czytamy na stronie zbiórki. Celem było uzbieranie 75 tys. zł, ale kwota została już przekroczona. Licznik pokazuje ponad 82 tys. zł.

Co było przyczyną śmierci ratownika medycznego?

W poniedziałek, 27 lutego, poznaliśmy wyniki sekcji zwłok Łukasza. - Przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa, co oznacza, że do zgonu doszło z przyczyn naturalnych – mówił nam w poniedziałkowe popołudnie 27 lutego prok. Łukasz Gospodarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. - Podkreślam jednak, że są to na razie wstępne wyniki. Na pełniejsze wyniki musimy poczekać. Będą one w późniejszym czasie – dodawał prok. Gospodarek.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pogrzeb Łukasza Markowskiego. Ratownika medycznego pożegnała rodzina, przyjaciele oraz koleżanki i koledzy po fachu - Gazeta Lubuska

Wróć na kostrzynnadodra.naszemiasto.pl Nasze Miasto