O tym, że ruiny dawnego Starego Miasta w Kostrzynie kryją jeszcze bardzo dużo pozostałości po II wojnie światowej, przekonywaliśmy się już nie raz. Wcześniej znajdowano tu m. in. blankiety wykorzystywane przy szyfrowaniu komunikatów Enigmy, żołnierskie wyposażenie, czy dokumenty ostatniego przedwojennego burmistrza Küstrina.
Właśnie dokonano kolejnego ciekawego odkrycia. Tym razem z gruzów udało się wydobyć nie lada rarytas. To polski ręczny karabin maszynowy Browning wzór 28. – To odkrycie zupełnie nas zaskoczyło. Karabin leżał w jednej z piwnic na Starym Mieście pod warstwą gruzu. Początkowo nie wiedzieliśmy, co to za broń. Rozpoznaliśmy ją po charakterystycznych elementach – mówi Jarosław Stróżniak ze stowarzyszenia Perkun.
- Wielką zagadką jest przede wszystkim to, jak ten polski karabin z okresu międzywojennego trafił do kostrzyńskiej twierdzy. Jak wiemy, o Kostrzyn nie walczyły polskie oddziały – mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn.
Browning został skonfiskowany w 1939 r.?
Paweł Piątkiewicz i Jarosław Stróżniak ze stowarzyszenia Perkun również zastanawiają się, skąd wziął się polski karabin w mieście zaciekle bronionym przez Niemców. – Być może karabiny Browning zostały skonfiskowane przez Niemców w 1939 r. Taka zdobyczna broń nie była wykorzystywana na pierwszej linii frontu, zawsze trafiała na tyły, do magazynów. Możliwe, że u schyłku wojny Niemcy sięgnęli również po polskie karabiny – mówi P. Piątkiewicz.
Taka broń nie była wykorzystywana na pierwszej linii frontu, zawsze trafiała na tyły, do magazynów. Możliwe, że u schyłku wojny Niemcy sięgnęli również po polskie karabiny
Znaleziony na terenie kostrzyńskiej twierdzy karabin przeleżał w ziemi 75 lat. Jest w kiepskim stanie, ale możliwe jest jego oczyszczenie i zakonserwowanie. – To świeże znalezisko. Musimy je dokładnie obejrzeć i podjąć decyzję, czy broń zostanie poddana konserwacji – mówi R. Skałba.
Browninga uda się oczyścić?
Poszukiwacze liczą, że tak się stanie i że karabin trafi w ręce fachowców, którzy przywrócą mu choć część dawnej świetności. - Marzy nam się, żeby po oczyszczeniu karabinu naszym oczom ukazał się polski orzełek, który był na tym karabinie wybity – mówi P. Piątkiewicz. - To znalezisko jest kolejnym dowodem na to, że współpraca z muzeum i eksploracja piwnic na Starym Mieście przynosi efekty - dodaje.
To znalezisko jest kolejnym dowodem na to, że współpraca z muzeum i eksploracja piwnic na Starym Mieście przynosi efekty
Takie same karabiny broniły Westerplatte
Karabiny Browning wz. 28 były powszechnie używane przez Wojsko Polskie podczas kampanii wrześniowej, czyli od 1 września do 6 października 1939. Co ciekawe, 17 takich karabinów było na wyposażeniu obrońców Westerplatte. Niektórzy historycy twierdzą, że to właśnie ostrzał z karabinów tego typu, jak znaleziony w kostrzyńskiej twierdzy, zadał Niemcom pierwsze straty, otwierając tym samym straszny bilans II wojny światowej.
Ciekawostką jest fakt, że Browningi były wykorzystywane również do obrony przeciwlotniczej. Relacje żołnierzy potwierdzają, że była to broń skuteczna, choć nie znamy liczby maszyn, które udało się zestrzelić za jej pomocą.
W sumie polskie fabryki wyprodukowały niespełna 20 tys. tych karabinów. Wiadomo, że po zakończeniu kampanii wrześniowej spora ilość Browningów wz. 28 została ukryta przez polskich żołnierzy, by nie wpadły w ręce okupanta. Później broń ta znalazła się na wyposażeniu formacji partyzanckich. Browningi wz. 28 były wykorzystywane również podczas Powstania Warszawskiego.
INFORMACJE ZE STAREGO MIASTA W KOSTRZYNIE
Polecamy wideo: Członkowie stowarzyszenia Perkun przekopują zapomniane piwnice, w których w 1945 r. był niemiecki lazaret. Prace prowadzone w porozumieniu z Muzeum Twierdzy Kostrzyn
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?