Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy nowa partia może przeszkodzić w dialogu między Słubicami i Frankfurtem nad Odrą?

Redakcja
Podczas wspólnego Święta Hanzy i Dni Europy  na moście granicznym bawią się mieszkańcy obu miast
Podczas wspólnego Święta Hanzy i Dni Europy na moście granicznym bawią się mieszkańcy obu miast Renata Hryniewicz
Do rady miejskiej Frankfurtu weszła prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD), której nie do końca podoba się współpraca między Słubicami i Frankfurtem. Czy partia może zaszkodzić dobremu dialogowi obu miast?

Wspólna sieć ciepłownicza, transgraniczne przedszkole, polsko-niemieckie gimnazjum, wspólne uniwersytety, wspólne biuro administracji miejskiej, wspólne imprezy, transgraniczna linia autobusowa - to tylko niektóre projekty Dwumiasta, które udało się zrealizować w ciągu ostatnich 10 lat.

Właśnie linia 983, która ze Słubic do Frankfurtu i z Frankfurtu do Słubic przewozi dziennie od 800 do tysiąca pasażerów, została m.in. zakwestionowana przez nową partię AfD, która w wyniku ostatnich wyborów weszła do rady miasta Frankfurtu nad Odrą. Dlaczego partia kwestionuje współpracę właśnie na najbardziej widocznym przykładzie dobrego partnerstwa?

- Jesteśmy przeciwko tej linii autobusowej, ponieważ kosztuje za dużo. Ludzie z Berlina, którzy mają bilet V B B, używają linii autobusowej 983, tylko aby dojechać do polskich bazarów. Frankfurt nad Odrą nie ma z tego żadnych korzyści. A więc może zlikwidować tę linie, aby zaoszczędzić kosztów - tłumaczy nam Wilko Möller, szef niemieckiej partii AfD.

- Jeśli ktoś twierdzi, że linia 983 przynosi korzyści tylko słubickiej stronie, to się z tym nie zgadzam - odpowiada rzecznik szef Słubicko Frankfurckiegoo Centrum Kooperacji Sören Bollmann. - Z 983 korzystają głównie trzy grupy użytkowników: turyści zakupowi, studenci niemieccy, polscy i międzynarodowi oraz Polacy, którzy mieszkają po polskiej stronie i jadą do pracy na niemieckim brzegu Odry.

Czy partia może zaszkodzić polsko-niemieckiemu dialogowi na pograniczu Słubic i Frankfurtu?

- Tak, AfD i jej przedstawiciele zakwestionują naszą współpracę - mówi Sören Bollmann. - Powinniśmy zatem z każdym, kiedy pojawia się krytyka, merytorycznie o tym porozmawiać i wymienić argumenty. Także z AfD. A wtedy, jak widzimy, że nie chodzi o argumenty, lecz o nacjonalistyczną polemikę, zdecydowanie stawić jej czoło.

Burmistrz Słubic nie ma obaw. - Wierzę, że gdy merytorycznie podejdziemy do tematów związanych ze współpracą Słubic i Frankfurtu, będziemy w stanie przekonać nawet tych wątpiących, że współpraca jest szansą rozwoju dla obu naszych miast - mówi burmistrz Mariusz Olejniczak. - Jestem przekonany, że zarówno Słubice bez Frankfurtu, jak i Frankfurt bez Słubic nie zrobiłyby w pojedynkę tyle, ile udało się osiągnąć wspólnie.

Dobra współpraca pomiędzy miastami to zasługa byłych i obecnych burmistrzów i rad miejskich Słubic i Frankfurtu oraz Wspólnej Komisji ds. Integracji Europejskiej Rad Miejskich Słubic i Frankfurtu nad Odrą. W skład tej komisji weszła też partia AfD.

- Wierzymy głęboko, że wejście tego ugrupowania nie spowoduje tego, że się uwstecznimy, że zatrzymamy tempo i siłę współpracy - mówi Agnieszka Pakulska, współprzewodnicząca komisji. - Zrobimy wszystko, żeby zachować to, co zostało przez lata stworzone, nie tylko w strefie namacalnej, infrastrukturalnej, ale też mentalnej. Jesteśmy dumni, że mieszkamy w Dwumieście.

Czy Dwumiasto nadal ma szansę zostać w 2029 Europejską Stolicą Kultury ? - Mamy takie aspiracje i marzenia. Nie czujemy się gorsi od innych europejskich miast, które są większe. To prestiżowa sprawa nie tylko dla nas tutaj, ale dla województwa, a nawet kraju. My tę europejskość czujemy, żyjemy w niej. Mamy nadzieję, że żadna partia nie zakłóci nam dążeń do tego celu - mówi A. Pakulska.

- To partia, która robi dużo hałasu, a niewiele ma do powiedzenia - mówi Michaell Kurzwelly, lokalny artysta, założyciel Słubfurtu, który działa na rzecz współpracy w Dwumieście. - Mają 20 proc. głosów w radzie i nie zaszkodzą całej reszcie osób, dla których ta współpraca jest już normalnością. Trzeba pamiętać, że za współpracą stoi rzesza ludzi.

- Nawet, jeżeli jeden projekt przynosi korzyści dla jednej ze stron, to wcale nie powód, żeby go nie wspierać, bo patrzymy szerzej na rozwój całego Dwumiasta, gdzie raz projekt przeważa po jednej, raz po drugiej stronie, gdzie cała współpraca i szereg wszystkich działań razem jest w interesie obu stron - mówi frankfurcki rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sulecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto