Kolejki i nerwy przed bankiem w Kostrzynie nad Odrą. Mieszkańcy i klienci nie kryją oburzenia

Sytuacja, o której mowa, miała miejsce we wtorek, 15 lutego. Przed bankiem GBS w Kostrzynie nad Odrą ustawiła się długa kolejka. – Stało w niej około 20 osób. Bank nie jest przygotowany na taką ilość klientów i mieszkańców, którzy chcieli zapłacić podatek na konto Urzędu Miasta – mówi Elżbieta Miszczuk, mieszkanka Kostrzyna nad Odrą.

Przed dwoma laty w kostrzyńskim urzędzie miasta przestała działać kasa. Urząd zawarł umowę z GBS Bankiem, że to właśnie w jego kasie mieszkańcy mogą uiszczać opłaty. Faktem jest, że większość kostrzynian i tak płaci zobowiązania wobec miasta za pośrednictwem internetu. – Ale nie każdy wie jak to zrobić, niektórzy po prostu się boją. Tyle się słyszy teraz o oszustach. Skoro urząd ma umowę z bankiem, to bank powinien być przygotowany na przyjęcie mieszkańców. Taka sytuacja to skandal. Ostatecznie poszłam zrobić opłatę w swoim banku. Za przelew w wysokości 26 zł zapłaciłam 10 zł – mówi E. Miszczuk.

Kostrzyńscy urzędnicy przyznają, że słyszeli o wtorkowych kolejkach, ale była to pierwsza taka sytuacja. – Korzystamy z usług tego banku od dwóch lat, w zasadzie od początku pandemii, i nigdy wcześniej nie dotarły do nas informacje o zbyt długich kolejkach, czy innych niedogodnościach. Możliwe, że była to jednorazowa sytuacja. Na pewno porozmawiamy z dyrekcją banku. Jednak trzeba zaznaczyć, że to placówka niezależna od urzędu i sama decyduje o organizacji pracy. Banki obecnie odchodzą od obsługi kasowej w swoich placówkach i zachęcają do korzystania z usług internetowych, być może stąd ten problem – tłumaczy Mirella Ławońska, skarbnik kostrzyńskiego magistratu.