Kiedyś oblewanie się w Lany Poniedziałek było na porządku dziennym, zwłaszcza na wsiach. Oblewali się wszyscy. Dzisiaj już tak się nie dzieje, ale w Grabicach od kilkunastu lat jest tradycja, która nadal jest podtrzymywana. Zapoczątkowali ją kilkanaście lat temu miejscowi — Edyta i Paweł Zajkowscy.
Każdego roku na śmigusa-dyngusa, niezależnie od pogody, Zajkowscy zapraszają wszystkich chętnych na plac zabaw w Grabicach. Tam odbywa się bitwa wodna. Plac jest odgrodzony, oblewają się tylko osoby, które znajdują się w centrum placu zabaw. Wystarczy pół godziny. Uczestnicy oblewają się tak intensywnie, że wszyscy kończą zabawę przemoczeni do suchej nitki. Trudno się zresztą dziwić, bo w akcji biorą udział również... strażacy z lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Lany Poniedziałek w Grabicach cieszy się coraz większą popularnością. W tym roku w zabawie brało udział około 80 osób.
Jak wyglądała wodna bitwa w Lany Poniedziałek w Grabicach? Można zobaczyć na zdjęciach:
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szalone lata 80. w Gubinie. Jak wyglądali mieszkańcy? Zobacz na archiwalnych zdjęciach!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?