Woodstock 2017: Frank Turner zagra jako ostatni. Kogo jeszcze zobaczymy na dużej scenie?

Zespół The Dead Daisies - nasz zeszłoroczny gość - powraca na woodstockową scenę! W tym roku postanowił zebrać zaprzyjaźnionych artystów (kto to będzie dokładnie - niech pozostanie jeszcze przez chwilę tajemnicą) i zagrać specjalny koncert dedykowany całej woodstockowej publiczności. To ma być specjalny koncert, w którym przewijać się będą standardy rock’n’rolla, w których mowa jest o wolności, mają to być kamienie milowe, które wszyscy znamy i które możemy wspólnie zaśpiewać. Woodstockowa publika uwielbia, kiedy na scenie pojawia się Orkiestra (tym razem artystom będzie towarzyszyć dobrze znana Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej), kiedy pojawia się dużo muzyków, kiedy projekt jest trudny i wymagający. Muzycy już zarezerwowali sobie hotele, rozmawiali z Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej i nie mogą się doczekać sierpnia. The Dead Daisies to ludzie, którzy nie tylko grając w tamtym roku przylecieli za własne pieniądze, ale także po koncercie zachwyceni atmosfera i ideą koncertu, tym czym Fundacja się zajmuje - wpłacili 10 000 euro na konto WOŚP. Z zespołem jesteśmy w kontakcie przez cały czas i wiemy, że bardzo miło wspominają ten występ i bardzo chcą, żeby ten zbliżający się koncert ukazał się także na DVD, CD i może na WINYLU i wtedy skierowany był na rynek amerykański. To byłoby fantastyczne uhonorowanie naszego festiwalu. Przypominamy, że członkowie to muzycy bardzo znanych w USA zespołów Whitesnake, Motley Crue, Thin Lizzy. Muzycy grają bo to lubią, bo sprawia im to przyjemność. Absolutni wyjadacze! I na koniec uwaga – artyści chcą zaprosić do swojego projektu jeszcze jednego wykonawcę z Polski. Mamy jednego na oku, wiemy, kogo chcielibyśmy zaprosić, ale może Wy macie pomysł, kogo powinniśmy zaprosić, żeby zaśpiewał o wolności z zespołem, który grał na największych scenach światach i o rock’n’rollu wie wszystko?