Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
4 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Żeby zabić skatowanego ojca, Maciej M. założył mu na szyję...
fot. Jarosław Miłkowski

Wyroki dożywocia przed gorzowskim sądem. Usłyszeli je najbardziej brutalni przestępcy. Jakich zbrodni się dopuścili?

Maciej M. zabił ojca. Usłyszał wyrok: dożywocie

Żeby zabić skatowanego ojca, Maciej M. założył mu na szyję chwyt Nelsona. Zmiażdżył ofierze krtań i kość gnykową. Chwilę po tym, jak słychać było charakterystyczny odgłos łamanego karku, Bogdan M. już nie żył. Kamienica przy ulicy Świerczewskiego w Międzyrzeczu. Niewysoki, niepozorny dom zaledwie kilkadziesiąt kroków od komendy policji. Kilka metrów od miejsca zbrodni byłem 20 stycznia ubiegłego roku. Czułem zapach śmierci. Dwa dni wcześniej kryminalni dokonali tu makabrycznego odkrycia. W piwnicy zakopane było ciało Bogdana M., którego policja szukała od marca 2014 roku. Tamtego styczniowego dnia mogłem do niej wejść. Nikt nawet jej nie zamknął... Zwłoki ukryte w piwnicy Piwnica znajduje się kilkanaście metrów od mieszkania, w którym doszło do zbrodni. Sprawcom wystarczyło wyjść z domu na korytarz. Zrobić dziesięć kroków i skręcić w prawo na schody. Nimi kolejnych parę kroków do klitki. Pamiętam, że nawet nie można było się w niej wyprostować. Sufit z półtora metra nad ziemią. Wtedy, 20 stycznia, ziemia pod wykładziną była świeżo rozkopana. Widziałem dokładnie miejsce, w którym przez rok ukryte było ciało Bogdana M. Leżała tam jeszcze maseczka ochronna, którą ktoś używał pewnie przy wykopywaniu zwłok. Obok słoiki z przetworami. I opakowanie z odżywką. Syn Bogdana M. trenował amatorsko MMA. Jak mówił mi później spotkany na ulicy dwudziestokilkulatek, w sztukach walki miał być tak dobry, że on nigdy nie chciał z nim sparować. Ludzie w szoku Dwa dni przed tym, gdy zszedłem do "piwnicy śmierci", 18 stycznia, była niedziela. - Była godzina 20, gdy nazjeżdżało się tu mnóstwo samochodów. O tym, że sąsiad nie żyje, dowiedziałem się od policji - relacjonował mi pan Ireneusz, do którego zapukałem dwie kondygnacje nad piwnicą. - Przez tyle miesięcy nawet nie było nic czuć. - Trudno mi to wszystko pojąć - usłyszałem z kolei od pana Tomasza, który też mieszkał przy ulicy Świerczewskiego. Mnie też trudno to wszystko pojąć. I trudno wyobrazić sobie tak makabryczną zbrodnię. Gdy podczas procesu w Sądzie Okręgowym w Gorzowie poznawałem jej szczegóły, często przechodziły mnie ciarki...

Zobacz również

Polski skrzydłowy błysnął na niemieckiej ziemi! Wszedł i zaliczył asystę

Polski skrzydłowy błysnął na niemieckiej ziemi! Wszedł i zaliczył asystę

Głogovia pewnie i wysoko wypunktowała Lechię

Głogovia pewnie i wysoko wypunktowała Lechię

Polecamy

Ogromna zmiana dla smartfonów z Androidem. Chodzi o kontakty

Ogromna zmiana dla smartfonów z Androidem. Chodzi o kontakty

Przegląd marca w Kostrzynie nad Odrą, Przegląd prasy z Kostrzynie nad Odrą w marcu

Przegląd marca w Kostrzynie nad Odrą, Przegląd prasy z Kostrzynie nad Odrą w marcu

Przegląd tygodnia od 22.03 w Kostrzynie nad OdrąTygodniowy przegląd prasy w Kostrzynie nad Odrą, (22.03-28.03.2020)

Przegląd tygodnia od 22.03 w Kostrzynie nad OdrąTygodniowy przegląd prasy w Kostrzynie nad Odrą, (22.03-28.03.2020)