Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kostrzynie rozbił się wojskowy MiG. To sprawa, o której miało być cicho. Są tacy, którzy to pamiętają

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Tak obecnie wygląda miejsce, gdzie w 1965 r. rozbił się wschodnioniemiecki MiG-21.
Tak obecnie wygląda miejsce, gdzie w 1965 r. rozbił się wschodnioniemiecki MiG-21. Jakub Pikulik
Był maj 1965 r. Na niebie nad Kostrzynem pojawił się wojskowi MiG. Nic dziwnego. W tych czasach nad Kostrzynem roiło się od samolotów wojskowych. Tym razem jednak coś poszło nie tak. Doszło do katastrofy, o której nikt miał nie wiedzieć.

- Byłem wtedy facetem przed wojskiem. Przyjechałem do pracy w kostrzyńskiej Celulozie (popularne określenie Kostrzyńskich Zakładów Papierniczych – dop. red.) z Witnicy pociągiem i szedłem na drugą zmianę. Było po godzinie 13. Przechodziłem obok ruin dawnej fabryki krochmalu. Patrzyłem na te zniszczone zabudowania fabryczne i w oddali zobaczyłem wojskowy samolot. W pewnym momencie był wybuch, a przy samolocie było widać coś jakby obłok dymu – mówi wspomina Paweł Rychterski, mieszkaniec Kostrzyna nad Odrą. Dawna fabryka krochmalu, o której wspomina nasz rozmówca, mieściła się wówczas na terenie obecnego basenu.

Nad Kostrzynem latały samoloty wojskowe

Sytuacja miała miejsce w latach 60. Niemieckie źródła, do których dotarliśmy, podają datę 25 maja 1965 r. To wtedy nad Kostrzynem przelatywał MiG-21 wschodnioniemieckich sił zbrojnych.

Takie loty wojskowych maszyn to był dla nas chleb powszedni. Było lotnisko po niemieckiej stronie, było lotnisko w Chojnie. Gdy samoloty przekraczały barierę dźwięku, to w oknach trzęsły się szyby. Pamiętam to do dzisiaj – wspomina Jan Litowczyk, kostrzynianin.

Było słychać dźwięk karetki

W 1965 r. pan Jan miał sześć lat. Tego dnia bawił się na łąkach naprzeciwko dawnej Celulozy. Była tam sadzawka. Miejsce chętnie odwiedzane przez najmłodszych. Teraz wciąż są tu łąki, powstały też ogródki działkowe. – Pierwsze, co usłyszałem, to sygnał karetki pogotowia. Wiadomo, że to nas zainteresowało, jak to dzieci – mówi. W tym czasie Paweł Rychterski dotarł już do bramy wejściowej Kostrzyńskich Zakładów Papierniczych. Wtedy ktoś na bramie powiedział, że rozbił się samolot.

Do katastrofy doszło w sąsiedztwie Warty. Być może samolot rozbił się na brzegu rzeki, a może do niej wpadł. Informacje są szczątkowe. Maszynę pilotował Klaus Dieter Conrad. Chwilę przed katastrofą zdołał się katapultować. Ze szczątkowych informacji wynika, że wylądował ze spadochronem gdzieś na rozlewiskach Warty. Była wiosna, więc poziom rzeki był wysoki.

Przyjechały pojazdy wojskowe

Z relacji świadków wynika, że na miejsce katastrofy przyjechały pojazdy wojskowe. Teren został odgrodzony od gapiów i osób postronnych. – Prawdopodobnie były to pojazdy niemieckie, ale po tylu latach nie mam pewności – przyznaje Jan Litowczyk. To była sprawa, o której miało być cicho. Mieszkańcy, jeśli coś wiedzieli, to głośno o tym nie mówili. Na pewno o katastrofie rozmawiali ze sobą pracownicy „Celulozy”. MiG spadł bowiem niedaleko zakładu. Katastrofa miała miejsce między kolejowym mostem „berlińskim” a portem, czyli w bezpośrednim sąsiedztwie KZP. – Ludzie mówili o tym szeptem. Szybko okazało się, że spadł enerdowski MiG – mówi P. Rychterski.

Mapa: samolot spadł do Warty między mostem berlińskim a portem

Rozbił się niemiecki MiG

Katastrofie uległ MiG-21 PF wschodnioniemieckich sił zbrojnych o numerze bocznym 761002. Co ciekawe, była to niemal nowa maszyna. Do służby wszedł 24 kwietnia 1965 r. Po zaledwie miesiącu użytkowania, gdy pilot Conrad przelatywał nad Kostrzynem, doszło do awarii silnika i utraty ciągu. W efekcie miała miejsce katastrofa, o której przez lata głośno w Kostrzynie nikt nie mówił. Historia została zapomniana. Aż do teraz. Dzięki relacjom świadków i szczątkowym informacjom na niemieckojęzycznych stronach internetowych poświęconych katastrofom lotniczym wiemy o tym wydarzeniu nieco więcej. W kolejnych latach kostrzynianie, szczególnie wędkarze, odnajdywali kawałki aluminium i inne, drobne elementy radzieckiej maszyny. Dziś po katastrofie nie ma najmniejszego śladu. My opisujemy ją jako pierwsi. Jeśli ktoś z Czytelników ma dodatkowe informacje na temat katastrofy, prosimy o kontakt z redakcją.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kostrzynnadodra.naszemiasto.pl Nasze Miasto