Zapomniany niemiecki cmentarz w Kostrzynie. Ekshumowano tu szczątki już ponad 250 żołnierzy!

- Od 2022 r. w tym miejscu, czyli za ogrodzeniem cmentarza komunalnego, prowadzimy poszukiwania niemieckich grobów z czasów II wojny światowej – mówi Maksymilian Frąckowiak z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych „Pomost” z Poznania. Poszukiwaczy do tego miejsce doprowadziły relacje świadków.

Według niemieckich źródeł właśnie tutaj, między cmentarzem a torami kolejowymi powstała tzw. kwatera honorowa, w której pod koniec działań wojennych chowano poległych żołnierzy niemieckich. - Wtedy jeszcze front był daleko od Kostrzyna, ale do kostrzyńskich szpitali trafiali ranni żołnierze, którzy tutaj w wyniku odniesionych ran lub chorób umierali. Chowano ich właśnie na tej naprędce przygotowanej kwaterze. Posiadała ona formę półksiężyca. Żołnierzy chowano w kilku rzędach – tłumaczy M. Frąckowiak. Kwatera ma długość kilkudziesięciu metrów. Obecnie rośnie tutaj las, więc praca archeologów wśród drzew i w plątaninie korzeni jest utrudniona.

Znacznie więcej pochówków pochodzi z lutego i marca 1945 r., kiedy Kostrzyn stał się areną zaciekłych walk z wojskami sowieckimi. – W tej pierwszej fazie walk, kiedy jeszcze pierścień okrążenia nie zacisnął się wokół Starego Miasta, to tutaj chowano poległych żołnierzy Niemieckich – wyjaśnia M. Frąckowiak.

Przeczytaj też:

• Las w Kostrzynie pełen niemieckich szkieletów. Tylu pochówków z czasu II wojny światowej w jednym miejscu nikt się nie spodziewał

Później, gdy wojska radzieckie przejęły ten teren, cmentarz został po drugiej stronie frontu i pochówki w tym miejscu ustały. Natomiast w maju 1945 r. i w kolejnych miesiącach, już po zakończeniu działań wojennych, znowu chowano tutaj Niemców. – Pochowano tu zwłoki żołnierzy, których zwłoki zalegały w kostrzyńskim szpitalu w prosektorium, salach operacyjnych. Te zwłoki pakowano do worków i zwożono właśnie na tę kwaterę. Mamy tutaj udokumentowanych kilka faz pochówków – tłumaczą badacze.

Do tej pory z tego tylko jednego miejsca członkowie organizacji Pomost ekshumowali szczątki ponad 250 żołnierzy niemieckich. – Poszukiwania prowadzimy dalej, więc nie jest to ostateczna liczba – zaznacza M. Frąckowiak.

- Nasze prace prowadzimy już od blisko 20 lat. Przyświeca nam motto „praca dla pokoju”. Szczególnie w tych niespokojnych czasach staramy się przypominać o okrucieństwie wojny. O tym, jak wielkie ofiary się z tym wiążą. Przywracamy też pamięć o ludziach, którzy zginęli podczas wojny. Staramy się też identyfikować te ofiary, które są nieznane. Rodziny wciąż czekają na informacje o swoich bliskich. To nam się udaje, rodziny otrzymują informacje gdzie zginęli i gdzie zostaną pochowani ich krewni - mówi Marcin Michalski, archeolog w organizacji Pomost.